a scenariusz kupili na bazarze tysiąclecia. Sceny akcji wymyślił chomik, któremu powiedzieli, że im głupsze pomysły tym więcej ludzi to kupi, więc zrobił jak umiał najgorzej. Pociski latające po łukach i okręgach to wspaniała kwintesencja tego jak nisko można upaść by zrobić film bez konieczności udawania, że ma się pomysł. Angelina Jolie wspaniale udaje androida... albo jakąś lalkę... sam nie wiem, ale z pewnością nie sprawia wrażenia jakoby była żywym człowiekiem, co najwyżej animacją i to dość oszczędną.