Angelina Jolie

Angelina Jolie Voight

8,5
71 561 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Angelina Jolie

Oto temat dla wszystkich anty w stosunku do Jolie.

Piszcie ile wlezie i NIE ZAKŁADAJCIE JUŻ WIĘCEJ TAK ŻENUJĄCYCH TEMATÓW JAK OSTATNIO ICH TU CO NIE MIARA.

I dla niepoinformowanych, ja uważam, że Angelina jest piękna i utalentowana, najzwyczajniej na świecie ją lubię.

dziewona

Czy ja wiem... Hmmmm

Okreslilbym to raczej jako swoista lustrzana karykature. "Mnie sie nie podoba to to dziwadlo w lustrze ciagle szepcze po nocy ze jest super".

Poza tym nie ma slabych filmow jest tylko zla widownia :)

Mozna jeszcze dodac do tego tematu fakt ze sama ocena danego filmu nie odzwierciedla, a wrecz nie moze odzwierciedlac poziomu zadowolenia odbiorcy. Filmy nie sa oceniane za to jak sie nam podobaja tylko za to jak sa zrobione. Ranking przedstawia gwiazdki opisane bardzo ogolnymi przymiotnikami. Ni mniej ni wiecej trzeba umiec oddzielic wlasne opinie/odczucia wzgledem danego filmu od tego jak ten film jest wykonany. Tak sie sklada ze na FW 90% userow nie posiada tej umiejetnosci. De facto jest to norma w dzisiejszym swiecie pod wieloma wzgledami.

Ocenic film na 9 i napisac ze jest kiepski ot to sztuka... Wymaga po pierwsze umiejetnosci wyjasnienia oceny filmu i rownolegle wyjasnienia wlasnego "problemu".

To wszystko w tym temacie.... Wystarczajaca dygresja.

Wanted nie rozni sie wiele od Smith'sow... Jesli obiektywnie na to popatrzec. Odrealnionym elementem jest motyw kul i ewentualnie krosno (ale ono samo w sobie jest malo "szkodliwe") Roznica tylko taka ze w tym filmie zabraklo angelinie odpowiedniego partnera.... Dla mnie roznica miedzy tymi filmami to maksymalnie 1 gwiazdka czyli powiedzialbym smiths 6 a wanted 5 za samo ogolne wykonanie....

Jak juz nam sie dygresje za dygresjami tworza to moze 187 wypowiesz sie czy tez rozwiniesz temat Tma ? Tak jakos niesmiale sie zerwal, a w 100% widac zew natury ze tak powiem ;)

lukas_fil

cos nam dyskusja przygasa......

A ja tym czasem szykuje sie juz do zapoznania sie z changeling :)

lukas_fil

Daj znać jakie wrażenia;-) Ja się wypowiem dopiero po premierze - zdecydowałam, że "Revolutionary Road", "The Curious Case of Benjamin Button" i "Changeling" nie oglądam przed premierą -> nie chce sobie psuć przyjemności pójścia do kina:-)

dziewona

Na 100% dzisiaj bede mial juz okaje zapoznac sie z kreacja Angeliny :)
Oczywiscie strzele recenzje na 2 strony :p

btw nadal czekam na 187 i rozwinecie watku Tim' :)

lukas_fil

Daj spokój, 187 jest pewnie zajęta - jak będzie mogła to się odezwie;-)!

Co do recenzji to czekam z niecierpliwością;-)

dziewona

Dluzej czekac ne musisz :)

Wlasnie jestem swiezo po filmie :)

Zdecydowanie jedna z najlepszych rol Jolie sposrod tych jakie widzialem. Czy lepsza od "Przerwanej lekcji muzyki" hmmm trudno powiedziec. Musialbym obejrzec jeszcze raz ten ostatni film i z cala pewnoscia ponownie "Oszukana".

Tak czy inaczej Oszukana pozostawia u mnie niedosyt. Mimo ze nie nastawialem sie do tego filmu pod zadnym wzgledem (pozytywnie czy negatywnie) to mam nieodparte wrazenie ze czegos mi brakuje po obejrzeniu. Sama Jole hmmm moge sie przyczepic w pewnych momentach do jej kreacji. Chyba nawet omawiany juz jej styl vel maniera jest widoczny chwilami. W kilku scenach bardzo pasuje a w kilku troche przeszkadza. Co wiecej jakos cala rola jest "mala" w sensie czasu na ekranie. JM mimo ze zdecydowanie mniejsza role mial do odegrania po zakonczeniu znacznie wyrazniej odbija sie w pamieci. Przynajmniej na pierwszy rzut oka.

Trudno tak na "zywo" wskazac uchybienia w kreacji Jolie i jest ona poprawna, a nawet dobra czy bardzo dobra momentami powiedzialbym ale nie moge sie doszukac czegos "wysmienitego". Czy to sama historia i postac jaka odgrywa powoduje ten stan rzeczy czy po prostu Jolie brakuje tego czegos? Pytanie za 100 punktow jesli o mnie chodzi.


Zaczne wiec swoja recenzje/odbior/ocene aktorstwa Angeliny w tym filmie.
Zaznaczam ze bedzie to w oparciu o sceny i w pewnych momentach odniose sie do samego filmu. W zwiazku z tym mozna powiedziec ze zawarte sa nizej SPOILERY pewnych scen, watkow czy historii. Czytasz na wlasne ryzyko. Niestety nie moge wyrazic swjej opinii o roli Angeliny w konkretny sposob bez takiego wlasnie motywu opisu.

Co wiecej.... Poczatek poprawny w pelni tego slowa znaczeniu. Od sceny zgloszenia zaginiecia zaczyna sie dziwny brak w plynnym przejsciu miedzy scenami. Mnie przynajmniej rzucilo sie to w oczy kilkukrotnie. W tym momencie Jolie i jej postac moim zdnaiem po telefonie ze zgloszeniem zostaly uciete. Pierwszy klopot z pelnym wczuciem sie w potac Jolie. Niby jest pokazana obawa i matczyna panika w pierwszych oznakach czegos zlego ale chwile potem przejscie do sceny z patrolem.. Nie spisal sie Clint wtym momencie i tyle, nie ma co ukrywac ze "za szybko" to wyrezyserowal. Wczesniej gdy Colins wraca do domu z pracy tez jakos tak dziwnie na jej twarzy juz rysuje sie obawa/zaniepokojenie... Instynktowe uczucie matki ze cos jest nie tak mimo ze jeszcze z chodnika nie zeszla, a slychac kojaca spokojna muzyke. Dla mnie moze to byc powodem klotni miedzy tym co Jolie pokazuje a tym co odczuwamy z "tla"/"oprawy". W miedzyczasie cala scena szukania dziecka po okolicy malo wyrazna. Ciagle nie moge sie oprzec odczuciu ze Jest to dysonans miedzy scenariuszem, rezyserskim ujeciem a sama Jolie.. Subtelne ale jednak widoczne prznajmniej dla mnie. Angelina wyglada jakby sie powstrzymywala, albo nie byla pewna do konca jak to ma wygladac i czego oczekuje rezyser od niej. Dziwne! Nastepna scena z JM w kosciele juz jest calkowicie zgrana. To co widze to co slysze i to co czytam pokrywa sie z tym co odczuwam, JM bez gadania dokladnie wie co gra, jak i dlaczego podczas tej sceny. Tym bardziej "drazni" mnie to co film przedstawil wczesniej...

I oto nastepna scena ponownie ukazuje nam Colins... krotka migawka w zasadzie. Po "kazaniu" zupelnie bez wyrazu. GDZIE jest dramatugia... gdzie uczucia... Strasznie to przytlumione nawet bez tej "przeplatanki". Jolie robi co do niej nalezy, a mimo to powiedzialbym ze znowu "przegrywa" ten "pojedynek scen". Konczy sie scena glownej bohterki i co ? Ano oczywiscie trafiamy tym razem do knajpy... Nastpnie Colins w pierwszym "mocniejszym" stylu nam sie ukazuje sek w tym ze to juz prawie 20 minuta filmu... Co do samej sceny i aktorstwa Jolie to hmmm owszem dostaje wreszcie odpowiednia wyrazistosc tyle ze sposob ekspresii... powiedzmy ze nie tak wyobrazalbym sobie matke ktora jak wiemy jest juz ponad 2 tygodnie bez syna... Z jednej strony placz, mimika gesty rak mowa ciala, a z drugiej to bardziej pasuje mi na reakcje na wiesc o wygranej w totka (moze lekka przesada ale zdecydowanie cos w tym jest). Niby tu radosc i tu radosc ale waga tych wiadomosci definitywnie rozna. Poza tym otoczenie w te scenie czyli reszta kobiet. Sztuczne na moje oko..

Co wazne wreszcie i pierwszy raz kolejna scena jest bezposrednim nawiazaniem watku... nareszcie nie ma "przeplatanki" Efekt widac jak na dloni. Dostajemy Jolie kontynuacje... Dworzec i.... No wlasnie i co ? Otoz Colins juz na dworcu wlaciwie od poczatku sprawia wrazenie jaby wiedziala ze to nie bedzie jej syn. Jolie gra tak jakby zapomniala ze ona to nie ta sama kobieta ktorej historie opisuje film i ze fakt iz ona przeczytala scenariusz i zna juz cala histoie nie oznacza ze prawdziwa Colins tez z gory wiedziala co i jak sie potoczy. W kazdym badz razie nareszcie moge jako widz wczuc sie w postac matki dzieki temu ze jej watek jest dluzej na ekranie pokazany. Sama Jolie co brzmi moze troche dziwnie rowniez widac ze lepiej sobie radzi (mimo kwestii "scenariusza").

Nastepnie przechodzimy do sedna tego filmu (moim zdaniem) czyli do watku matki i "falszywego syna". Kolejna scena i o dziwo dalej kontynuacja :) Jolie nie traci "dezorientacji" jaka widac po niej od pocztku filmu. Czyli nadal gra przygaszona... Motyw z kolacja taki "cichutki", dalej kapiel niby aktywniejsza ale juz reakcja na "wypadek w wannie" nad wyraz spokojna. Dopiero przy "przesluchaniu pod sciana" gdy widzi na wlasne oczy ze "syn" sie skurczyl dostajemy przynajmniej lekki obraz mozliwosci zagrania tej roli przez Angeline. Jest odpowiedni ton glosu... akcent na odpowiednie sylaby. Klimat scey gesty i mimika. Szkoda ze nadal jest to zaledwie mala czasc tego co mogla AJ pokazac gdyby sie nie "zagubila" na poczatku.

Tak oto watek ciagle trwa i wreszcie Jolie pokazuje to co potrafi i tak jak trzeba :) Scena na komisariacie prawdziwa ? Bez watpienia ze wszystkich jakie juz pokazal mi film ta jest najlepsza. Nareszcie widze matke kora reaguje ! Wreszcie pojawiaja sie emocje i instynkt matczyny. Byloby swietnie gdyby w tej scenie dodac jeszcze jdna linijke tekstu. Moim zdaniem brakuje do pelnego zobrazowania emocji i sytuacji zdania. po kwestii "a ja sie nie znam" dodalbym "Jestem jego matka do cholery!".

Dalszy wystep Jolie czyli "dzien dobry doktorze". Po pierwsze znowu mam uczucie przygaszonej Angeliny. Po drugie cala ta scena nie ma zbyt duzej wartosci dlatego ze jest zerwana i to mocno. Gdzie tu bylo miejsce na aktorstwo Jolie jesli ograniczono ten temat tylko do kilku min w domu.... Cala "parada" po okolicy bylaby wiele bardziej interesujaca tak dla fabuly jak i aktorstwa Jolie. Jak sie dobrze przjzec scenie z doktorem to widac ze jest on tam pierwszoplanowa postacia, a Jolie pojawia sie doslownie w migawkach i ma raptem jedna konkretniejsza kwestie dotyczaca syna. Stanowczo potraktowana po macoszemu. Nawet nie miala okazji zeby w tym fragmencie pokazac "cos".

Na szczescie ratuje to kolejna scena gdzie widzimy rozmowe z policjantem przez telefon. Tu brak glownej bohaterki z przed kilku chwil jest nadrabiany i Jolie rowniez nadrabia aktorsko.

Kolejna scena moim zdaniem bardzo dobra. Wreszcie po wizycie na komisariacie Matka "budzi sie z letargu". Co mozna dodac... Fragment gdy mowi "rzecz w tym ze marnujecie czas gdy powinniscie szukac mojego syna" Jest dla mnie jedna z perelek w tym filmie i momentem gdy Angelina pokazuje aktorska ekspresje ! Poza tym w rozmowie pojawia sie nawiazanie do "parady z lekarzem po okolicy" i tym bardziej brakuje mi tej sceny :( Mogloby to dopelniac calkowicie cala sytuacje..... dla mnie szkoda ze tak sie nie stalo.

Okazuje sie jednak ze scena z telefonem to zaledwie prolog do kolejnych kilku minut filmu. Wybuch jaki nastepuje jest znakomitym pokazem umiejetnosci Angeliny. Zalamanie glosu, odglos uderzen o klatke piersiowa czy drzenie rak... Kolejna perelka na oncie AJ. Niestety znowu mam nieodparte wrazenie ze scena jest "skrocona/ucieta/zerwana/przygaszona" zbyt szybko. Jeszcze w uszach dzwieczy ciezki oddech Jolie a juz widze jak wchodzi do sypialni syna i slysze te sama muzyczke niczym lek na uspokojenie... ehhh Angelina jeszcze pociaga nosem i nadal slychac zalamanie w jej glosie.... Aktorso bardzo dobra jest, gdyby tylko montaz nie "nawalal".

Caly motyw spotkania z pastorem jest dla mnie wporzadku. Angelina zagrala tak jak potrzeba. Nie ma w zasadzie moim zdaniem czego komentowac czy do czego sie przyczepic. Jest tak jak powino byc i tyle.

Podobnie scena u dentysty i z nauczycielka. Nie ma nad czym sie rozwodzic. Jest jak trzeba.

Wypowiedz dla prasy vel oswiadczenie w wykonaniu Angeliny dla mnie bez zarzutu. Natwet koniec z lekkim drzeniem w glosie. Dobrze jest.

I klops. Ponowne odwiedziny na komisariacie to dla mnie porazka. Scena tak wypaczona ze glowa boli. Jolie sobie grzecznie siedzi podczas gdy poliocjant jedzie na nia pelna para i to takim kitem jak niepzymierzajac mariolka z kabaretu. Wiem juz ze Colins potrafi sie przebudzic chocby ze sceny z telefonem czy w momencie "wybuchy" na "syna" a tu nic ! Zachowuje sie tak jakby byla glucha i slepa. Oczywiscie Jolie to "opanowanie" gra bardzo dobrze ale za cholere sie to kupy nie trzyma. Jesli tak reaguje matka po ponad 2-3 tygodniach od momentu zaginiecia syna i kiedy wie ze dzieciak ktorego "dostala" to nie jej syn i gdy pastor ja uswiadomil w sytuacji z policja to albo jest psychicznie uposledzona albo ja mam powazne odchylenia od normy :p
Chyba sama Matka Teresa nie zachowalaby takiego spokoju..
Reakcja na "wycieczke do psychiatryka" tez ciekawa.. "nie nie..." cichym glosem ot cala kwestia. Aktorsko Jolie sie popisala... musialo byc jej strasznie trudno odegrac to w taki sposob... Ja bym nie umial pogodzic sposobu odegrania tej sceny z tym co ona przedstawia.

Cala scena przyjecia w psychiatryku utrzymana w tym samym bardzo opanowanym tonie... pomijajac ten drobny detal musze przyznac ze Jolie sama gra broni sie znakomicie. Fragment "mycia" i "gumowej rekawicy" odegrala swietnie. Niczego mi w tej scenie nie zabraklo z jej stony.

Jadalnia... Jolie juz w "Przerwanej lekcji muzyki" pokazala ze motyw psychiatryka jest jej mocna strona. W tej scenie laczy charakter bohaterki z miejscem przebywania i rozmowa bardzo dobrze. Dobra gra z jej strony. Nie ma czego dodac.

Wizyta u psychiatry... Kolejna bardzo dobra aktorsko scena w wykonaniu Angeliny. Wyraz oczu, mimika twarzy czy ton glosu. Wszystko sugestywne i dobrane do sytuacji tak jak potrzeba. Wyczucie Jolie zdecydowanie lepsze od tego z poczatku filmu. Nawet caly spokoj w tym momencie pasuje idealnie.

Scena "Tabletki" w szpitalu pokazuje jeszcze mocniej umiejetnosci Angeliny do tego typu watkow. Z jednej strony od razu przychodzi na mysl "Przerwana lekscja muzyki", a z drugiej wyraznie widac odmiennosc w grze. Tu mimo wszystko Jolie zachowuje umiar i nie szaleje tak jak to jest we wspomnianym filmie. Poza tym dobre ujecie kamery plus montaz daja pelnie obrazu i aktorstwa... Jesli nie perelka aktorstwa Jolie w tym filmie to z cala pewnoscia jedna z najlepszych scen w jej wykonaniu.

Scena odwiedzi u "kolezanki z odzialu" moze i nie ma duzego pola do interpretacji ale za to jest poczatkiem czy tez bezposrednim nawiazaniem do nastepnej sceny. Tu AJ po prostu gra to co powinna.

No nareszcie :) Bardzo skromna ale zato jak wymowna i wartosciowa scena w filmie. Subiektywnie dla mnie jest to Aktorska perelka Angeliny i to w czym odnajduje sie perfekcyjnie, czyli zdane "Je**ć ciebie i konia ktorego dosiadasz". Punkt zwrotny w charakterze glownej bohaterki. Swietna scena. Moment gdy przynajmniej ja wreszcie sie usmiechnalem z ulga. Chwila w ktorej Colins sie przelamuje w pewien sposob. Angelina full service ze tak sie wyraze :)

Kolejne dwie scenki sa bardzo nikle i nie ma tu czego komentowac wlasciwie. Moze tylko informacja od psychiatry ze jest wolna pokazuje rabek aktorstwa u AJ.

Kolejna migawka czyli moment gdy Colins dowiaduje sie ze jej syn zostal uznany za zmarlego... Co tu duzo pisac, raptem kilka sekund w ktorych Jolie robi swoje...

Nastepna scena z pastorem... podobnie dosc krotka. Ponownie J robi swoje. Nic dodac nic ujac.

Wizyta pastora i prawnika. Spokojna gra Angeliny. Subtelne gesty i mimika trafiajace w odpowiedni moment rozmowy i ukazujace wlasciwe zachowanie odgrywanej postaci.
Podobnie migawka w psychiartyku gdy adwokat robi swoje. Wyraz twarzy Colins.. hmmm za reszte zaplacisz mastercard, tak bym to ujal :)
To samo aczkolwiek znowu subtelnie i z gracja w scenie na schodach gdy kobiety wychodza z psychiatryka.

Tu juz Angelina wczula sie w role wlasciwe calkowicie.

Scena w sadzie... Nie ma na co narzekac. Jolie gra dokladnie to co powinna. Wzrok kieruje tam gdzie trzeba jezyk ciala ujawnia w odpowiednich momentach. Mimika twarzy rowniez pojawia sie wtedy kiedy trzeba i nawet bardzo subtelne drzenie czy zmrszczony podbrodek w gescie cierpienia jest dokladnie wtedy kiedy tego scena wymaga, koniec sceny rownie dobry gdy odpowiednio kieruje glowe i wymownie oddycha. Kawal dobrego aktorstwa bez zarzutu w tej scenie. Moim skromnym zdaniem oczywiscie.

Kolejna scena w domu z wielebnym. Ton glosu, gesty, glowa czy nawet przelkniecie sliny wyraznie widoczne w ujeciu. Dialog i mimika twarzy... pojawia sie podbrodek jak i powieki oraz miesnie policzkow. Praca twarza sugestywna aczkolwiek subtelna i wywazona. Ostatecznie realcja na slowa pastora jest na prawde dobra, oddech, usta, reka, lza... Aktorstwo bardzo dobre.

Ogloszenie wyroku. Tak jak poprzednio w sadzie i tym razem Angelina robi to za co jej placa. Trudno mi jest napisac cos co moglaby dorzucic w calej tej scenie aby aktorsko wygladalo to lepiej. Akcja skazanego podobnie odebrana przez Jolie odpowiednio, jak i ogloszenie samego wyroku.

Scena powrotu do domu/pracy i otrzymania wiadomosci od mordercy. Jak poprzednio wszystko moim zdaniem pasuje... Doszukac sie wyraznych uchybien nie potrafie.

Wizyta w wiezieniu. Dla mnie jest to nastepna perelka aktorstwa Angeliny w tym filmie. Tak poczatkowe opanowanie jak i stopniowe napiecie a na pelnej ekspresji emocji konczac. Dlugo moge tu opisac jej gre. Powstrzymam sie jedynie do prostego stwierdzenia ze jest to zdecydowanie aktorstwo najwyzszej proby jesli chodzi o Jolie.

Fragment z egzekucja. Oj ten wyraz twarzy u Colins.... Chyba warto kolejny raz wyciagnac mastercard... Cala reszta sceny rownie dobra.

Drobna scenka w pracy... Drobna ale AJ nie zostawila jej bez aktorstwa ze swojej strony... Tak bym to okreslil.

Co dalej... Telefon i wizyta na posterunku. Sluchanie "opowiesci" tu Colins wyglada przez moment podobnie czyli pojawia sie podbrodek ale cale szczescie Jolie ruszyla tez ustami i cala glowa nie zapominajac o oczach. Zatem mimo wszystko po tylu scenach zachowala pewna doze odrebnosci miedzy nimi. Dla mnie to duzy plus dla jej aktorstwa.

I tak oto ostatnia scena czyli wyjscie z posterunku. Zdecydowanie w pelni juz wczula sie w role. Dialog polaczony z mimika glosem gestami wyglada bardzo naturalnie. Od dluzszego czasu Angelina ogarnela role co na poczatku bylo nie bardzo wyrazne ale na koniec widac to doskonale.


KOIEC SPOILEROW :)

Podsumowujac.

Angelina Jolie stworzyla na prawde bardzo dobra kreacje. Jak na to co przynajmniej ja widzialem w jej wykonaniu do tej pory, ta rola osiaga najwyzsze noty i dla mnie zbliza sie do tej z "przerwanej lekcji muzyki" lub nawet ja przewyzsza momentami.
Dodac musze ze sam film nie ulatwia je gry, a historia opisana w nim wrecz odrzuca odrealnieniem od ekranu. Mysle ze poczatkowe zagubienie Jolie w roli spowodowane jest wlasnie ta hitoria. Taka surrealna sytuacja jak przedstawiona jest w tym flmie i to w dodatku na faktach autentycznych mnie powala. Moze Jolie tez nie potrafila zebrac sie w tej roli z tego powodu. Mimo wszystko wybrnela jako calosc kreacji bardzo dobrze. Poradzila sobie z rezyseria Clinta (dla mnie niezbyt udana) jak i z historia bohaterki ktora po 2 tygodniach daje sobie wcisnac nie swoje dziecko. Pilicji ktora wstawia taka szopke jak u nas za komuny... Normalnie fragmenty filmu to cos jak "Poszukiwany poszukiwana" czy "mis" czy "Nie ma rozu bez ognia" i jeszcze "Brunet wieczorowa pora" do tego... Przynajmniej dla mnie.Cos niebywalego... To tylko w Ameryce moglo sie wydarzyc :)

Zatem biorac wszystko pod uwage powiedzialbym ze Angelina spisala sie na 8 i momentami nawet pokazala aktorstwo na 9 (rewelacyjne).

Mam nadzieje ze znajdzie sie ktos kto przeczyta ten post od poczatku do konca i zrozumie cala jego tresc.

Dziewona licze na ciebie ;)

lukas_fil

Wybacz Lukas ale wypowiem się na temat Twojego zdania dopiero po obejrzeniu filmu. Komentarz napewno wtedy przeczytam i odpowiednio na niego odpowiem.

Pzdr

187

Hmm zapomniałam dodać, że to będzie dopiero po mojej sesji czyli ok 10 lutego:/

187

Ja podobnie...na razie nie chcę tych spoilerów czytać;-) Przeczytałam początek i koniec recenzji;-)

lukas_fil

No i jest nominacja za "Changeling" dla Jolie, ale szczerze wątpię, żeby się w Oscara zamieniła patrząc na te wszystkie wcześniejsze festiwale... Szkoda, że przed ogłoszeniem wyników nie mamy szans obejrzeć większości filmów w kinie;-/

dziewona

Wiesz co Dziewona... Jak dla mnie to oscar dawno stracil swoj prestiz. Od przynajmniej kilku lat statuetki za topowe kategorie rozdaje sie byle jak. Tylko mamona uklady i pop/show komercha.

Przestalem przywiazywac wage do tego kto dostal a kto nie tak jak dawno juz nie cenie rezysera/aktora/filmu poprzez fakt otrzymania tej nagrody.

Patrzac na powyzsze bez klopotu moge napisac ze nie ma roznicy czy Angelina dostanie czy tez nie. Poza tym badzmy szczerzy.... Ta rola nie zasluguje na oscara. Przynajmniej nie w takich kategoriach w jakich za "dobrych" czasow przyznawalno te nagrode. Tak jak kiedys oscar trafial do aktora za no niestety trzeba powiedziec "arcydzielo" tak teraz bywa nawet ze rola zwyczajna... powiedzialbym nawet pospolita wita sie z oscarem. Jolie zagrala bardzo dobrze, jak na jej wystepy z ostatnich lat to nawet rewelacyjnie ale to nie oznacza ze juz olsnila swiat.

Sam fakt nominacji to juz ogromne wyroznienie.... Dla mnie rola AJ wkomponowuje sie idealnie w range nominacji do oscara... Ale z czystym sumieniem przyznac jej za nia oscara to nie potrafil bym. Nie jesli ma to byc uczciwe wzgledem aktorek ktore dostawaly go duzo wczesniej.... To nie ten kaliber.

Z drugiej strony skoro oscar trafial juz za "nic specjalnego" to i Angelina moglaby dostac swojego... Ot tak dla rownowagi. Tylko tyle ze wtedy powoduje to nadal spadek "wymogow" i pospolitosc oscara.

Co wiecej obawiam sie ze Jolie dostajac za te role zlota statuetke moglaby usiasc na laurach. Kto we.. moze majac oscara za te role terapia by jej sie zakonczyla i poszloby na rodzine i ratowanie dzieci ze swiata. Dla mnie byloby to troszke smutne....

Jak ma nominacje to ma powody do zadowolenia.... ma powody aby postarac sie bardziej w nastepnej roli. I wszyscy mamy wieksze szanse na zobaczenie jej w kolejnej rownie dobrej, a mam nadzieje lepszej kreacji :)

Tym optymistycznym akcentem zakoncze moja wypowiedz w kwestii oscara dla AJ (przynajmniej za te role).

lukas_fil

Zapomnialem dodac...

Oczywiscie zycze AJ wygranej :)

Zawsze jest opcja ze kolejny wieczor na gali bez oscara w rece zdeprymowalby Jolie, a tego nie chce bardziejniz tego ze moglaby sobie pofolgowac i odejsc od kina na rzecz ratowania swiata..

lukas_fil

Ok...tylko nie powinno się patrzeć na to czy ktoś na niego zasłużył czy nie porównując kreacje sprzed kilku lat... Liczy się to, co jest teraz -> nominacje jakie są takie są i trzeba spośród nich wyłonić najlepszą kreację - tyle:-) Ja mogę podać kilka przykładów aktorek/aktorów, którym się ta nagroda nie należała (Reese Witherspoon w 2006 roku, Nocole Kidman w 2003 roku czy Gwyneth Paltrow w 1999 roku) - i co z tego - każde nominacje/nagrody nie zadowolą wszystkich... Co do przyznawania statuetek za arcydzieła - teraz po prostu mniej się kręci dobrych/rewelacyjnych/wbijających w fotel filmów - takie jest moje zdanie:-)

dziewona

Wlasnie moim zdaniem nie tylko powinno ale to podstawa oceny i trzymania poziomu danej nagrody. Oczywiscie zgadzam sie z toba ze z braku laku i kit dobry. Jasne jest ze skoro poziom produkcji filmow spada to spadaja tez kreacje aktorskie. Niby jak aktor ma zagrac wspaniala role, udowodnic swoj kunszt i poziom aktorski gdy film na to mu nie pozwala. Wszystko ladnie pieknie ale to jest moim zdaniem tylko dorabianie tlumacenia do sytuacji. Cieszmy sie tym co mamy.... wybierajmy z tego co mamy...

Baaa pewnie ze mozna podac i to nie jedna aktorke ktora trafila w kiepski rok i tym samym mimo ze nic wielkiego nie pokazala to i tak bylo to najlepsze z dostepnych w tym czasie pokazow aktorstwa. Nie potrafie nad tym przejsc do porzadku. Zwyczajnie nie trafia do mnie taka argumentacja i taka sytuacja.

Reese 2006 - nie pamietam ktora to byla rola.. Nicole to wlasciwie hmmm nie potrafilbym podac zadnej jej roli na takim poziomie aby odpowiadala ona oscarowi. Paltrow osobiscie lubie ale tez nic mi do glowy nie przychodzi. Dziewona mozesz napisac ktore role masz na mysli ? Wiem wiem ze moge sobie sprawdzic itp itd ale leniwy jestem :p Poza tym jak uz podajesz te przyklady to dodaj troszke konkretow co dlaczego i jak :)

Kwestia zadowolenia wszystkich to najwiekszy minus ! Co to w ogole znaczy zadowolenie wszystkich. Oscar to nagroda za aktorstwo, a nie za to czy sie ono podobalo. Az mi na mysl przychodzi FW ze swoim ocenianiem nnie za pozioim tylko za osobiste uczucia i upodobania.... dla mnie zenada.

Wracajac do tematu.

AJ hmmm nie widzialem wszystkich filmow i kreacji z nominacji ale te co widzialem sa bardzo porownywalne. AJ chyba jednak nieznacznie wybija sie ponad poziom. Wiec kto wie mozliwe ze jury sie wykaze.

Btw. troszke nie na temat, ale kto ogolnie ma prawo osadzac i okreslac rozdania nagrod amerykanskiej akademii filmowej jako najwazniejsze i najbardziej prestizowe nagrody filmowe ?

Sklad wielkich szych z jednego kraju stanowi o poziomie kunszcie i stylu kina oraz aktorstwa calego swiata LOL

Nie moge sie powstrzymac od krytyki i smiechu z tego powodu....

lukas_fil

Reese Whiterspoon - "Spacer po linie" (jako June Carter)
Nicole Kidman - "Godziny" (jako Virginia Wolf)
Gwyneth Paltrow - "Zakochany Szekspir" (jako Viola)

Co do poszczególnych kreacji - Reese (rola poprawna, nic poza tym - za mało emocji i za duże skupienie na odśpiewaniu poprawnie wszystkich piosenek); Nicole (niby pieją z zachwytu nad jej rolą w recenzji na FW - dla mnie bezbarwnie, za mało ekspresyjnie, beznamiętnie - dużo lepszą kreację stworzyła i Julianne Moore i Meryl Streep - większy dramatyzm, ekspresja, wczucie się w rolę) i Gwyneth (nie jestem w stanie tej roli ocenić teraz, bo film oglądałam lata temu - już sam fakt tego, że wygrała z Cate Blanchett i jej rolą w "Elizabeth" jest mocno kontrowersyjny, bo według mnie jest to jedna z najlepszych kreacji aktorskich ostatniej dekady).

Oscary przyznawane są od 81 lat i są najważniejszą i najbardziej prestiżową filmową nagrodą roku - czy tego chcemy czy nie:-) Tak się utarło i zostało - podobnie jak ktoś kiedyś powiedział, że Jolie jest najpiękniejszą kobietą na świecie i machina ruszyła a efekty jakie są, takie są:-)

Co do nagrody za aktorstwo oraz za to czy się ono podobało - tego się nie da rozgraniczyć - większość ludzi ocenia wszystko subiektywnie, nie umie się zdystansować. Łatwo jest mówić, że powinno się oceniać obiektywnie, ale ciężko jest to w życie wprowadzić. Nie mówię, że wszyscy nie potrafią, może Ty potrafisz. Poza tym nie oszukujmy się, ale wątpię, żeby każdy z członków Akademii obejrzał wszystkie 281 obrazów i był w stanie po ich obejrzeniu porównać i obiektywnie ocenić każdy film i każdą kreację aktorską - tego się po prostu nie da zrobić:-)!

dziewona

Wiesz co jest zabawne ? Zadnego z wymienionychfilmow nie widzialem... Mimo ze na przykladgodziny niejednokrotnie chcialem obejrzec.. jakos nie udalo sie.

W zwiazku z powyzszym nie podyskutuje z toba w tym temacie, a szkoda bo byloby ciekawie ;)

Jesli juz argumentowac ze oscary sa starym konkursem "jakosci" to porownanie ich do hasla ze AJ najseksowniejsza vel najpiekniejsza kobieta na swiecie jest dla mnie nie trione. Takim porownaniem patrzac to mozna smialo nazwac dode najwybitniejsza piosenkarka hmm moze powiedzmy ze dekady. Banaly, absurdy, smiesznosci, idiotyzmy.... Tego najwyrazniej masy chca :)

Fakt ze jest to dla 95% ludzkosci bardzo trudne nie oznacza ze nie mozna tego rozgraniczyc... Oj daleko idaca interpretacja. Z cala pewnosci sie nie oszukujemy :) Oboje wiemy jak jest i nie ma co do tego zludzen... Zwracam natomiast na to uwage. Nie musze byc konformista...

Co do kwestii rozgraniczenia rzetelnej oceny od emocjonalnych wycieczek to nie raz musze nad tym zapanowac. taka ludzka natura. Nie mniej jednak trudnosc est zadna. Tu zwyczajnie chodzi o to czy sie chce czy tez nie. Jak ktos mowi ze nie potrafi to moge mu tylko wspolczuc samooszukiwania sie i watlego charakteru :) Prawda nie musi byc piekna aby istniec... Tak jak szanowna akademia nie musi miec racji aby uznawac siebe sama jak i przez inych za wielki i najbardziej pozadany konkurs filmowy :)

Dobra starczy tego. Sie troszke zagalopowalem odbiegajac od tematu.

Wracam :)

AJ co zrobilas ze swoim nosem ? teraz twoje aktorswo ucierpialo na wizualnej oprawie :p

lukas_fil

Ja mówię o mechanizmie a nie o zestawianiu ze sobą tych kwestii. O tym, że utarło się, że Oscary to najbardziej prestiżowa nagroda, że Angelina to najpiękniejsza kobieta a Doda to najbardziej kontrowersyjna postać w polskim szołbiznesie.

Absolutnie nie popieram konformizmu, ślepego podążania za tym, co modne i na czasie, za tępym powtarzaniem tego, co się utarło...

Zwracam uwagę na to, że trudność jest duża jeśli chciałbyś to zrobić naprawdę rzetelnie a w ciągu kilku miesięcy masz do obejrzenia, porównania i obiektywnego ocenienia 281 filmów...chyba na nieobiektywną ocenę nie wpływa tutaj jedynie element samooszukiwania się i wątłości charakteru...

Co do wyglądu Jolie - jej się rysy twarzy zmieniły/wyostrzyły na przestrzeni kilku ostatnich lat. Na temat tego, czy miała jakieś operacje plastyczne czy nie, nie będę się wypowiadać - mam swoje zdanie na ten temat i nie chcę tutaj o tym dyskutować, bo nie chcę żeby FW upodabniał się do Pudelka;-)

dziewona

Ja wlasciwie zaczynam mic ochote na dyskusje z kolega na ktorego posta odpowiedzielismy praktycznie w tym samym czasie.

To dopiero byloby "cos".

Nie podnosze tematu operacji plastycznych.... Chodzi tylko o moje odczucie. Masz racje ze AJ zyskala ostatnimi czasy znacznie wyostrzone rysy twarzy... Pamietam ja mimo to z wanted i tam nos zupelnie inaczej wygladal. W jednej ze scen w Changeling troszke rzucilo mi sie to w oczy to wszystko :)

lukas_fil

Nie moge sie oprzec wybuchowi smiechu. Dziewona zobacz na top AJ... Juz strzaleczka na zielono... masa woskowych cial zaczela klikac pod wplywem nowosci i aktualnego "modnego" tematu wydarzenia.

Hahahahaha

Oj FW to jeden z najbardziej komediowych portali jakie znam :P

lukas_fil

Jak obejrzę, to się podzielę odczuciami:-)

Co do kolegi - myślisz, że dyskusja z kimś tak sfrustrowanym, zakompleksionym i niezadowolonym z życia mogłaby być ciekawa? Ja w ten sposób oceniam takie dramatyczne próby zaistnienia na forum FW:-)!

dziewona

mysle ze dyskusja z takim adwersarzem to nieprawdopodobna kopalnia smiechu.... szokujacych wypowiedzi (swoim poziomem) oraz znakomita rozrywka niczym crazy mariola z kabaretu.

Co do samego autora. Czy ja wiem... Nie nadawalbym mu tylu cech charakteru czy tez aktualnej kondycji psychicznej. On powyzszych skladnikow ludzkiego jestestwa nie posiada hehehe

Ale ten syfski to dla mnie hicior :)

Takie perelki powinny byc gdzies segregowane umieszczane i eksponowane dla potomnosci. ;)

lukas_fil

Dokładnie czytam ten temat, bo jest on tego warty, ale nie mogę zrozumieć kilku ostatnich postów. Co macie na myśli mówiąc o jakiś osobach, które dowartościowuj się przez FW? Chodzi o to, że piszą jakieś bzdury i bezpodstawne komentarze na temat Jolie?

wcześniej nie odzywałam się w tym temacie, ale chyba przyłączę się do Was

Midnight_of_Soul

Wczoraj pojawił się na forum prowokujący temat tyczący się Jolie, który z tego co widzę został na szczęście usunięty i pozwoliliśmy sobie skomentować tutaj zachowanie tej konkretnej osoby:-)

Zapraszamy do rzeczowej dyskusji na poziomie;-)

Midnight_of_Soul

A jednak nie - spadł na tyle daleko, że go nie widać na głównej stronie...:-)

Midnight_of_Soul

Odnosnie dowartosciowywania itp itd oraz tego kto i jak sie wypowiada , pozwolisz ze ja nie bede sie wypowiadal bo to nie temat do tego jest. poza tym szkoda czasu :)

Wracajac poniekad do tematu.

Oto filmik ktory wlasnie znalazlem w opisiejednej z moich znajomych na gg.

http://pl.youtube.com/watch?v=9wYroARqlFw

Oj te gumiazki.... miodzio. A i koszula tez ladna hehe

Ciagle sie myle czy to jest tango czy passodoble :P

lukas_fil

tematy pozlatywaly bo jakas rozhisteryzowana fanka AJ zaspamowala w 5 minut kilka tematow hehe

Oczywiscie zapraszamy do dyskusji :)

lukas_fil

To raczej tango, a co do gumiaczków - są świetne, jedyne w swoim rodzaju. Podobały mi się w tej "roli".

lukas_fil

Filmik fajny - ciekawa kompilacja! Toż to jest TANGO;-)! Oj Jenny głupia była, że mu pozwoliła zagrać w tym filmie - widać, że nie zerknęła na scenariusz zanim Brad rolę przyjął;-)!

Widziałam właśnie te posty "piszczącej fanki" - mam gdzieś co myślicie o Angie, ja ją kocham i nic tego nie zmieni haha - nie to żebym się z kogoś nabijała czy coś!

dziewona

Strasznie mnie irytują takie teksty nawet bardziej niż fanki wspomnianej już wcześniej dody czy marty żt. No ale są ludzie na poziomie i dzieci internetu, nic nie poradzimy na 'sweetaśnie fanki'.

Zmieńmy temat na coś przyjemniejszego, macie propozycje?

dziewona

Dziewona wiem ze to jest tango. Klopot w tym ze ciaglemyle te dwa tance ze soba. Taka wada wrodzona mojego mozgu :p

Oj fanka jak fanka. Poczula nieodparta potrzebe poinformowania ludzi na FW w kilku kopiach ze ma burze hormonalna. Nie nabijaj sie z dziewczyny to taka cecha gatunku :p

Swoja droga swietny jest ten kawalek. obok utworu z zorro do ktorego zeta-jones tanczy z banderasem jest to chyba moj ulubiony motyw muzyczny z tej kategorii. W zorro to passodoble jest na 100% wiem bo sprawdzalem :)

Kto byl glupi ze pozwolil mu zagrac w tym filmie ? Jolie ? Nie rozumiem Dziewona o czym piszesz. Btw Jak sie podobala moja kolacja ?

lukas_fil

Napisałam Jenny = Jennifer Aniston, ówczesna żona Brada Pitta:-)

Co do kolacji - pod wrażeniem byłam - koleś nawet pewnie nie zrozumiał Twoich wywodów - dobrze, że mu podsumowanie zrobiłeś;-)

dziewona

Jenny - imie hahaha ja zrozumialem Jenny jako jek zawodu, ekspresje slowna :p Haha

To nie byly wywody tylko bardzo proste podsumowanie kolegi. Do wywodow musialbym sie przygotowac. Nie chcialem byc zbyt brutalny bo nie bylo ku temu powodow. Nie wiem czy dobrze... trzeba zadbac o przejzystosc wypowiedzi i jej latwosc w zrozumieniu ;) Poza tym jak juz wspominalem... lepiej z Housem nie zaczynac bo to sie nie moze dobrze zakonczyc :p

Wracajac do tematu.

Ogladalem sobie smith's - ow, tak dosc pobieznie i obiektywnie musze przyznac ze Jolie jest w tym filmie "inna" niz w TB czy Wanted. Widac zmiane w charakterze jej gry... mimika twarzy inna. Troszke to mnie teraz zstanawia. Gdzie sie podziala maniera AJ. Moze i jest widoczna ale zdecydowanie mniej niz w poprzednich filmach. Poza tym widac na niektorych ujeciach ze troszke z waga przesadzila.

dziewona

za bardzo sie czepianie. Zaraz oceniacie wszystkie filmy jak do oscraow.
Film ma sprawiać przyjemność, to czysta rozrywka. "Wanted" to dobry przykład tego że idzie sie do kina nie oceniać wybitne gry aktorskie ( bo takich na filmie akcji nie znajdziemy za bardzo...) tylko zeby sie troche rozerwac. Odbierzcie to wszystko troche bardziej "luźnie" wiem ze w tym poście to co napisalem pewnie bedziecie sie czepiac z kazdego slowa ktorego uzylem no ale coz.. chce tylko powiedziec ze prawie kazdy gatunek filmu musi byc po czesci dobra zabawa i rozywka. Nie szukajcie złego i czegos najgorszego i nie bawcie się w zagorzalych krytykow. Bawcie sie dobrze przy filmach ;))pozdrawiam ;)) ...a i nie krytykujcie za bardzo mojego komenta ;) weźcie go jako maly żarcik ;)

Enemie

Ja się umiem bawić pod warunkiem, że rozrywka jest na minimum średnim poziomie - podam tu przykład "Mr&Mrs Smith". Co do "Wanted" - rozumiem, że jest zapotrzebowanie na filmy tego rodzaju, ale niekoniecznie mnie się on musi podobać prawda? Jeśli rzeczowa dyskusja jest dla Ciebie dyskusją "zagorzałych krytyków" to ja Cię przepraszam...:-)

Mała dygresja: Filmy tworzy się nie tylko po to żeby bawić widza...podam za przykład "Babel" - nie jest to film, który ma Ci dostarczyć rozrywki tylko skłonić do refleksji nad pewnymi ważnymi kwestiami - nie będę się rozwodzić jakimi, bo wywód ten będzie nie na temat.

Wybacz ale mogę wymienić kilkanaście filmów akcji, które bardzo mi się podobały i były dużo lepsze od "Wanted". Po prostu ten film mimo dobrej obsady aktorskiej jest kiepski. Tyle.

dziewona

no moze troche przesadzilem ;P jest to post na wysokim poziomie ;)
ale cóż ja moge że mi się Wanted podobał? mimo iż nie jest doskonałym filmem ani na minimum średnim poziomie to mi sie podobal.

I oczywiscie nie wszystkie bawia - dramaty nie.
Przynajmniej te dobre nie powinny bawic. Tak mi sie wydaje.
A "mr & mrs smith" tez mi sie podobal, fajna komedia.

Jeszcze chciałbym tylko powrocic do nominacji do oscara dla Jolie, bo ktos napisal bardzo mądrą rzecz w tym poście (niewiem kto...na 1. stronie to jest chyba) o tym że lepiej by było aby Jolie nie dostała oskara bo spocznie na laurach i nominacja (bez) nagrody ją zmotywuje do podjecia kolejnych ambitnych ról. Zmienilem teraz myslenie co do tej nominacji i nagrody.
A jesli juz o tym mowa to kto z tej piątki nominowanych w kat. aktorka pierwszoplanowa waszym zdaniem zasluguje na nagrode?

Enemie

Jesli o mnie chodzi to nie krytykuje filmow. Przynajmniej nie w tym temacie. Z cala pewnoscia nie oceniam czy to za raz czy za dwa wszystkich filmow i na pewno nie do oscarow. Ponisla cie fantacja...

Mnie Wanted sprawil przyjemnosc. Przelecial mi czas ogladnalem sobie kilka scen kaskaderskich, troszke matrixowych kul i horde wybuchowych szczurkow. Bardzo lekkie i wesole kino. Przyjemnosc z prostego ogladania. Do kina idzie sie w roznym celu ale z cala pewnoscia zadnym z nich nie jest ocenianie gry aktorskiej, czy to wybitnej czy miernej. Do tego kino nie sluzy i nie bedzie sluzyc. Jesli chodzi o filmy akcji to mozna w nich znalezc bardzo dobre kreacje aktorskie i to takie ktore sa kanonem po latach. Czy za bardzo czy nie to juz kwestia dywagacji, ktora sobie mozna darowac. Nie mam pojecia kto bedzie sie czemial, ja z cala pewnoscia nie. edyne co moge napisac odnosnie tego to to ze zbyt defensywnie piszesz i zakladasz z gory iz zostaniesz potraktowany protekcjonalnie. To smutne.

Zgadzam sie z toba iz kazdy gatunek ma w sobie iskre dobrej zabawy. Toz ona zalezna jest od upodoban widzow. Zle trafiasz z odnoszeniem sie glownie do filmow w temacie o aktorce. Czemu to czynisz....

Jestem pewny ze nikt w tym temacie z wypowiadajacych sie nie bawi sie ani tez nie traktuje powaznie bycia krytykiem. Nie taki jest sens w dyskusji.

Dziekuje za zuczenia. Bawie sie wysmienicieprzy wielu fimach :)
Twojego posta tez nie zkrytykowalem...

Nie ma w nim nic smiesznego zatem trudno abym odebral ten post jako zart nawet maly :) Nie mniej jednak skoro nalegasz to postaram sie posmiac z zarciku.

Od siebie prosilbym o jakis odnosnik do tematu. Skoro juz wypowiadasz sie to mysle ze milo byloby dla mnie i reszty obecnych w tym temacie ludzi poczytac cos zwiazanego z tematem :)

lukas_fil

tym kims bylem ja i pozniej dodalem kontr argument do wlasnej wypowiedzi. Zapoznaj sie rowniez z nim jesli juz podejmujesz ten temat. Co do oscarow i okreslania ktora aktorka mialaby takowego dostac to niestety nie ogladalem wszystkich kreacji i nie moge sie wypowiedziec rzetelnie w tej kwestii.

lukas_fil

Tak sobie poczytałam nowe posty na forum Jolie i doszłam do wniosku, że tylko w tym temacie się umiem odnaleźć...szkoda, że jakąś przerwę sobie zrobiliśmy;-)

dziewona

Jak nikt nic nie pisze to z kim mam rozmawiac ? Sam ze soba ?

Ogladalem Dobrego Agena i zdziwilem sie tym filmem jak i rola AJ.....

lukas_fil

A konkretniej:)? Kurcze mnie jest się wstyd przyznać, ale zasnęłam na tym filmie;) Włączyłam go późno, byłam zmęczona i stało się;) Może go obejrzę niedługo, ale w środku dnia, bo jakoś tematyka tego filmu mnie nie porwała...

dziewona

Dokladnie to samo mialem Dziewona heheh... Roznica jedynie taka ze ja wylaczylem film i poszedlem spac. Sam fakt ze czas to ponad 2:40h mowi za siebie.

O filmie wypowiadal sie nie bede w tym temacie. natomiast "rola" AJ zaskoczyla mnie glownie ze wzgledu na dlugisc. Spodziewalem sie czegos konkretniejszego. W tym filmie trwajacym szmat czasu postac AJ vel Clover to zaledwie troszke ambitniejsze statystowanie. Raptem 2-3 sceny w ktorych miala okazje coolwiek zagrac....

Nie ma czego nawet komentowac tak na dobra sprawe. Za to naszla mnie refleksja co do kierunku aktorstwa u AJ...

Najpierw Dobry Agent i nazwijmy to przygotowanie sie do czegos innego niz "kino akcji" , a potem Changeling w zdecydowanie szerszym spektrum pod kazdym wzgledem. Dziwnie z jednego motywu Jolie weszla w drugi. Mam w tej chwili duzy niedosyt czy tez ochote aby zobaczyc ja w kreacji wspolczesnej. Jak nam sie prezentowala kilkoma produkcjami jako agentka, poszukiwaczka przygod czy tez zabojczyni w pelnych akcji scenach tak po seansie z dobrego agenta i changeling pokazuje sie jako zwyczajna kobieta... moze nie kura domowa, to byloby zdecydowane wyolbrzymienie ale jest to inny kierunek. Tak widac ze AJ jak magnes z jednego bieguna w drugi wskoczyla. Z wspolczesnych filmow z elementami scifi do historycznych... DObry agent to przeciez w poczatkach lata 20 XXw i siega do bodaj lat 60 tego samego wieku. Chyba nie ma nic tak roznego jak kreacje w filmach z gatunku Wanted i skok do Changeling czy Good Shepard... Sie zastanawiam czy kolejny film gdzie osiagnie juz poziom godny Oscara w przynajmniej 90% bedzie umiejscowiony w powiedzmy polowie XX wieku, a postac jaka odegra bedzie kolejna matka, zona w dramacie lub obyczajowosci. Czy tez zagra w filmie ukazujacym czas wspolczesny... postac bedaca nam bliska pod wieloma wzgledami.. Mam silne odczucie tak jakby Angelina chciala odseparowac sie mocna roznica miedzy jednym aktorstwem, a drugim. Stworzyc sobie dwie "szufladki" aby miec wybor i zadowolic jednoczesnie "fan'atykow" jak i "Oczekujacych czego wiecej".

Obejzalem sobie kilka jej rol w obu "motywach" i takie mam wrazenie... Potrzebna jest tu rola w czyms "zwyklym".... Rola gdzie AJ moglaby korzystac z laptopa czy komputera ale bez potrzeby hackowania tajnych danych lub namierzania satelitarnego. Rola w ktorej moglaby jezdzic nowoczesnym samochodem bez potrzeby kaskaderskich ewolucji i dziur po kulach...

Taka mam refleksje po Good Shepard.....

lukas_fil

Co do długości filmu, to powiem Ci, że w ciągu 5 ostatnich dni obejrzałam 3 razy "ciekawy przypadek..." i nawet ten 3 raz oglądałam go z zaciekawieniem;-) A jego długość jest podobna do długości "dobrego agenta".

Co do Jolie to w sumie masz rację - brakuję roli w czymś zwykłym, czymś na kształt "gry w serca", gdzie była zwykłą dziewczyną, jeździła zwykłym samochodem, chodziła do klubów...chociaż nie do końca tak jest, że nie ma nic po środku, bo "cena odwagi" osadzona jest we współczesności, co nie zmienia faktu, że gra tam żonę i matkę, czyli trend ten jest widoczny od "dobrego agenta" przez "cenę odwagi" aż po "changeling".

dziewona

W zadnym razienie pisze o dlugosci filmu w negatywnym aspekcie... Zdecydowanie wole flmy ktore trwaja okolo 2h lub dluzej.

Za "cene Odwagi" mam zamiar sie zabrac zatem na dniach sie zapoznam z tym filmem oraz kreacja AJ. CO do refleksji... Dokladnie o cos takiego mi chodzi. "gra w serca" to dobry przyklad... Moze jakas komedia czy tez nie koniecznie komedia ale film gdzie moglaby wykazac sie doza lekkiego humoru ? Tak sobie patrze na filmografie i samo z siebie rzuca sie w oczy to poszukiwanie"swojego miejsca w szeregu". Jak nie good shepard to cena odwagi jak nie to to moze Beowulf jak nie to moze wanted a moze changeling a moze cos jeszcze. Caly klopot to fakt ze tak na prawde AJ porownalbym do gracza w karty ktory ma tylko 3 w rece iwyraznie nie bardzo wie co z tym zrobic...

Tak podtrzyma dyskusje o jej aktorstwie jest trudno... Miedzy powiedzmy "gra w serca" a "changeling" mamy dekade i nie za duzo filmow w ogole, a rol czy aktorswie o ktorych moznaby dyskutowac doslownie kilka... :/

Zdecydowanie bardzo apracowana aktorka to Aj nie jest...

Dorzuce mam nadzieje jakas opinie i argumenty po obejrzeniu "ceny odwagi".

lukas_fil

A ja po obejrzeniu "Changeling" - postaram się odnieść do Twojego mega długiego posta - mam nadzieję, że podołam;-)

No niestety połączenie jej jeszcze w sumie młodego wieku (33 lata) z działalnością charytatywną i wychowywaniem dzieci daje Nam niezbyt dużą liczbę ról a jeszcze mniejszą ról godnych uwagi;-/

dziewona

Musze przyznac ze estem pod wrazeniem "Ceny odwagi". Nie czesto oglada sie takie filmy. Nie bede sie rozwodzil szerzej o samym filmie bo obawiam sie ze napisalbym posta ktorego nie potrafilabys sklasyfikowac zadna miara Dziewona, skoro uznajesz ten o aktorstwie AJ w "Changeling" jako mega.....

Co do Angeliny w tym filmie to zdecydowanie uwazam ze jest to jedna z lepszych rol jakie zagrala. Bardzo naturalna, spokojna. Jej francuski akcent i wymowa angielskiego przez caly film robia wrazenie. Zwlaszcza ze moge to porownac do rzeczywistych ludzi z ktorymi mialem okazje rozmawiac.

Reakcja na wiesc o smierci meza bardzo sugestywna. Mialem okaze doswiadczyc takich emocjiu znajomej w prawdziwym zyciu. Przyznaje ze wywara na mnie ta scena podobne odczucia. Co moge poiedziec... Swietnie odegrana. Nie potrafie sie doszukac w tej roli niczego co moglbym zakwestionowac. Kawal solidnego warsztatu. Widac rzetelne przygotowanie sie AJ do roli i ze takto ujme " potraktowanie w 100% powaznie" charakteru postaci oraz ematyki jaka film porusza.

Zastanawiam sie czy AJ naturalnie byla w ciazy podczas krecenia filmu. Z ujec wyglada to naturalnieale przy dzisiejszej technice to juz wszystko moze byc "prawdziwe". Jesli grala w ciazy to tym bardziej szacunek dla jej kreacji.

Jestm w szoku gdy pomysle ze po tym filmie i tej roli wystapila w "Wanted" . normalnie szczeka mi opada z takiego "skoku".

Ogolnie w dosc krotkim czasie obejrzalem Changeling potem Good Shepard i teraz "Cene owagi", po takim "maratonie" uwazam ze Jolie ma bardzo duzy potencjl jako aktorka dramatyczna. Nawet wiekszy talent chyba niz wszystkie filmy "acji" razem wziete w jakich zagrala.

Skoro juz sie rozpisalem to napisze jeszcze mala dygresje odnosnie Oscarow. Ogladalem ostatnio "droge do szczesca" z Kate, wiem ze nominacje dostala za "zaklinasza" ale porownujac droge z changeling bez cienia watpliwosci moge powiedziec ze Jolie bije na kolana (na glowe moze nie) Kate. Musze zaklinacza zobaczyc bo strasznie jestem ciekaw porownania miedzy tymi aktorkami :)

lukas_fil

Co do długości posta - podołam każdemu;-) Całkiem dobrze sobie radzę z tekstem pisanym - czytam ze zrozumieniem i wyciągam wnioski;-) Więc nie obawiaj się, możesz śmiało pisać długie posty - czytanie ich będzie dla mnie miłym przerywnikiem w pracy;-)

Co do Jolie - tak była w ciąży z Shiloh. A co do skoku z "Ceny odwagi" do "Wanted". Teraz sobie pomyślałam, że w sumie tak jak ja mam ochotę po kilku dramatach obejrzeć durną komedię, to może ona po zagraniu takiej roli ma ochotę zagrać w czymś odmóżdżającym, gdzie aktorstwa jest mało a wysiłku i zabawy dużo:-)

Co do reakcji na śmierć męża, to jak dla mnie wypadło to właśnie sugestywnie i przekonująco. Dziwi mnie to, że w komentarzach pod filmem wiele osób pisze, że było to sztuczne i przerysowane - dla mnie nie, bo jakiej reakcji można się spodziewać po kobiecie, która jest w ciąży, bardzo kocha swojego męża, ze wszystkich sił stara się go odnaleźć, do końca ma nadzieję, że do niej wróci a która pewnego dnia dowiaduje się, że został on bestialsko zamordowany.

Co do akcentu - zawsze na mnie robi wrażenie jak aktor umiejętnie gra głosem (np. właśnie Jolie w "Cenie odwagi", Blanchett w "Elizabeth" czy "Veronice Guerin" czy Pitt z Blanchett w "Ciekawym przypadku Banjamina Buttona").

Co do Winslet - trochę jestem zdziwiona Twoją opinią - to powiedz Ty mi jak to się dzieje, że Winslet zgarnia wszystko w tym roku;-)?? Ja się nie będę wypowiadać, bo nie widziałam ani "Drogi do szczęścia" ani "Zaklinacza słów". Widziałam za to wczoraj "Małe Dzieci" z Winslet i szczerze to jakoś nie umiem się do niej przekonać - jej aktorstwo nie wzbudza we mnie emocji takich jak oglądanie Jolie (w dobrych rolach), Blanchett czy Streep.

dziewona

W westi dlugosci posta. Po tej odpowiedzi poczulemsie jak oskarzyciel posilkowy w jakims procesie :p Czy ja cos pisze o tym ze sobie nie radzisz z tekstem lub nie czytaszze zrozumieniem lub nie wyciagasz wniosow ?Wiem ze House to moje lepsze odbicie w lustrze ale chyba taki strasznie wredny nie jestem :p

Skoro byla w ciazy to w 100% trzeba jej pogratulowac. Odnosnie skoku to nie przekonuje mnie taka argumentacja co nie znaczy ze jej nie rozumiem. Mozliwe ze o to wlasnie chodzi...

Nie bede nikomu uragal ale generalnie czytanie opinni i opisow oraz reakcji na FW w takim kontekscie jak to ujelas to calkowita strata czasu (moimzdaniem). Zagrala znakomicie. Bedac w ciazy wiadomo ze emocjonalna i hormonalna rownowaga nie jest zbyt stabilna, mimo to lub tez dzieki temu Jolie jawnila 100% reakcji. To jest bez gadania perfekcyjnie odegraa scena z ekspresja uczuc oraz emocji. Nawet psychicznie reakcja jak najbardziej porawna. Szok i powtarzanie jednego slowa. Sztuczna to jest inteligencja osob se wypowiadajacych, a przerysowana to eufemizm ich psychiki. Tak skomentowac moge ten temat. Tlumaczenie jakie piszesz jest zbene dla kogos dojrzalego.... Moze jakis dzieciak to przezyta chociaz to malo prawdopodobne w tym temacie ;)

Akcent swietny juz to napisalem i wiele wiecej dodac nie potrafie, a powtarzac sie i rozwodzicnie ma sensu :)

Ja jestem zdziwioy jej rola w "drodze do szczescia". Leonardo przycmil ja swoja keacja bardzo wyraznie. Do tego ta rola jest raczej drugoplanowa jesli w ogole mozna to tak okreslic. Winslet ma surowa twarz... To jest jej charakterystyczna cecha. Wszystkie filmy jakie z nia widzialem to ukazuja. Jest w tym klopot gdy przychodzi do ekspresji. Brakuje jej tej iskierki w scenach "napiecia" emocjonalnego. Zagrala w tym filmie role "zblakanej" kobiety i tak samo zblakana byla ona sama jak na moje oko. Nie wiem czym mialbym sie radowac w jej kreacji. Nie potrafie Dziewona wyjasnic ci dlaczego zgarnia agrody. Moze o kwestia gustu i opinii o aktorce tego czy sie ja lubi. Mozle o ten wszechobecny brak umijetnosci oddzielena emocjonalnosci i uczuciowosci oraz gust od rzetelnej oceny faktycznej gry. Nie wiem nie jestem w stane powiedziec, sama role nie odwaze sie w tej chwili komentowac bo film szybko wypadl z mojej pamieci. Rola inslet jeszcze szybciej... Nie mam argumentow rzeczowych aby ten temat prowadzic. Poza tym nie miejsce na to....

Zabiore sie lada dzien za jej nominacje do oskara to wtedy cos napisze porownujac Joie i Winslet w temacie te nagrody.

Hibbies

O czym Tu rozmawiać...

Chcecie piękna- Obejrzyjcie GIE!!!!
Chcecie umiejętności aktorskich włączcie GIRL INTERRUPTED!!!!

Akademia filmowa nie rozdaje Oscarów za byle co.

Uwielbiam Angelinę od zawsze i żadna kolejna Jessica Alba nie dorówna jej ani w klasie, ani w urodzie...piszcie co chcecie.

WojtasMUtd

jak juz chcesz cos pisac w tym temacie to pisz zdaniami rozwinietymi, a najlepiej wielokrotnie rozwinietymi. Podaj argumentacje...

Jesli tego nie czynisz to nie spamuj i zajmij sie nabijaniem postow w innych tematech miedzy ludzmi piszacymi w podobnym do swojego stylu i poziomie.

WojtasMUtd

Człowieku - radzę najpierw przeczytać temat zanim coś napiszesz...bo akurat tak się składa, że jego tytuł jest dosyć przewrotny a Ty tej przewrotności nie dostrzegasz, bo najzwyczajniej w świecie nie przeczytałeś ani jednego posta (no może poza tym, który dyskusję rozpoczyna)...

Tak w skrócie specjalnie dla Ciebie: temat ten przerodził się w merytoryczną dyskusję na temat aktorstwa Jolie oraz jej umiejętności. Nikt tu nie jest ignorantem, nikt nikogo nie prowokuje, nikt nikogo nie obraża, więc Twój post jest ABSOLUTNIE nie na miejscu:-)!

I zaręczam Ci, że widziałam więcej filmów z Jolie od Ciebie;-)!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones